Są miejsca, które poznajesz po zapachu i albo wiesz, że jesteś tam, gdzie powinieneś, albo pobłądziłeś, bo coś Ci śmierdzi. Chociaż wielokrotnie gubiłem drogę do Ospu, to z pewnością jest to jedno z moich miejsc na ziemi.
Blog o wspinaniu, treningu i pasji
WSPINAJ SIĘ MĄDRZE!
8a.nu – ogólnoświatowym ranking wspinaczkowy – plusy i minusy
Internetowy, międzynarodowy ranking wspinaczkowy, który znajduje sie na stronie 8a.nu działa na niektórych jak płachta na byka. Są tacy, którzy nienawidzą go na przykład za to, że ich zdaniem sprowadza wspinanie jedynie do rywalizacji i walki o cyferki, pomijając jego pozostałe aspekty. Ja wprawdzie korzystam z 8a.nu od zawsze, ale widzę coraz więcej minusów tego typu zestawień. Kto wie, może przygotowując ten wpis znajdę ich jeszcze więcej i usunę wreszcie swoje konto ;)?
Read MoreNajtrudniejsza droga wspinaczkowa świata – Silence 9c [film]
Żyjemy we wspaniałych czasach w kontekście rozwoju wspinaczki skałkowej. Na naszych oczach najtrudniejsza droga wspinaczkowa świata powstawała i była detronizowana wielokrotnie w ciągu ostatnich dwudziestu lat. Najpierw własne rekordy bił Chris Sharma przechodząc jako pierwszy takie drogi jak Realization (9a+), czy Jumbo Love (9b), których na skali trudności jeszcze wówczas nie było, a teraz granice niemożliwego przepycha niczym buldożer – Adam Ondra. Jego osiągnięć jest tak wiele i tak szybko przybywa nowych, że wymienić wszystkich nie sposób.
Read MoreDobrze mieć silnych kolegów – Michał Jaworski w Sperlondze
Do włoskiej Sperlongi Michał Jaworski wybrał się końcem zeszłego roku nie tylko z sentymentu. Przede wszystkim chciał sprawdzić, czy trening, który zastosował przed wyjazdem, przekłada się na wyniki w skałce.
Read MoreKlasyki Jury – Nienasycenie
Niektóre drogi skałkowe mają moc. Pobudzają wyobraźnię, przyciągają, stają się obsesją, a potem niezatartym wspomnieniem emocjonalnej sinusoidy, którą wywołuje obcowanie z nimi. Są niedostępne, ale tylko z pozoru, bo bronią wstępu jedynie tym, którym brakuje determinacji, uporu i wiary. Tych zaś, co odważą się utorować szlak przez zakodowane dla innych sekwencje, połączy cel, środki do jego osiągnięcia i wiedza, którą w tym procesie zdobędą.
Read MorePowrót do formy, czyli jak poszedłem w tango na miesiąc.
Cały wrzesień i początek października upłynął pod znakiem wspinania for fun zamiast „treningu”. Jedyne, co w tym czasie nosiło jakiekolwiek znamiona ustrukturyzowanego załadunku, to regularne zwisy na chwytotablicy/kampusie. Trzymałem się mniej więcej założeń wynikających z periodyzacji (w lipcu i sierpniu szło to całkiem dobrze), ale nie było przez ten czas stopera, serii ani powtórzeń (pomijając zwisy), systematycznego i mierzalnego zwiększania obciążenia, ani niczego, co charakteryzuje dobrze zaplanowaną i efektywną jednostkę treningową. Najlepsze jest to, że nie żałuję, na dodatek uważam, że dobrze mi to zrobiło:)
Read More